Obserwatorzy

wtorek, 30 października 2012

Gosiaczkowe lenistwo i moje zamiłowanie do czytania :)

Ostatnio się totalnie lenie,zimowa pogoda chyba mnie trochę przytłacza aczkolwiek ja taki mróz, chłód i deszcz kocham i czuje się w tym klimacie bardzo dobrze,więc to może przeziębienie ?
Mąż w pracy,dziecko śpi a ja się nudzę,nie chce zadręczać Was kolejnymi recenzjami,ponieważ znowu wyjdzie mi długi monolog a niżeli recenzja skrótowa,tak więc dziś dla odmiany post osobisty.
Jako totalna miłośniczka literatury oczywiście przeczytałam wszystkie książki jakie posiadam w domu (nie wliczając w to harlekinów,ten gatunek sobie daruję :)) i mam mnóstwo nowych tytułów które mam ochotę przeczytać,niestety aż tak szalona nie jestem aby tyle wydawać na książki jedna w miesiącu to max tak więc mam nadzieję,iż doradzicie mi którą z tych wybrać :

Pierwsza: "Ślady małych stóp na piasku" Anne-Dauphine Julliand :
Kusi mnie sama prawdziwa i poruszająca treść książki a także jej pozytywne opinie i recenzje :
Co nieco o książce :
„Leukodystrofia metachromatyczna… Co za barbarzyńska nazwa! Nie do wymówienia. I nie do przyjęcia. Podobnie jak choroba, która się za nią kryje. Nazwa zupełnie niepasująca do mojej księżniczki, która stoi teraz przy drzwiach i klaszcząc w rączki, dopomina się o tort i świeczki. Na ten widok pęka mi serce. To nie do zniesienia. Moja pełna życia córeczka może umrzeć. Nie tak wcześnie. Nie teraz. Jeszcze przez chwilę powstrzymuję łzy – przytulam ją i włączam ulubioną kreskówkę. Zamykam drzwi. Thais uśmiecha się do mnie.” Historia zaczyna się na plaży, kiedy Anne-Dauphine zauważa, że jej córeczka lekko powłóczy nóżką, a jej chód jest nieco chwiejny.
Po serii badań lekarze stwierdzają, że Thais cierpi na rzadką chorobę genetyczną, leukodystrofię metachromatyczną. Dziewczynce, która właśnie obchodzi swoje drugie urodziny, zostało zaledwie kilka miesięcy życia. Autorka składa swojemu dziecku obietnicę: „Będziesz miała piękne życie. Nie takie, jak inne małe dziewczynki, ale życie, z którego będziesz mogła być dumna. Życie, w którym nigdy nie zabraknie ci miłości”.
Niniejsza książka – świadectwo matczynej miłości i zaangażowania – opowiada o tym, w jaki sposób rodzice, rodzina, niania i przyjaciele spełnili złożoną Thais obietnicę.


Druga: "Urzekająca" John&Stasi Eldredge :
Po przeczytaniu: John Eldredge „Dzikie serce tęsknoty męskiej duszy”,recenzja tu: klik :)
gdzie stała się moim numerem jeden w mojej biblioteczce kolejne książki tego autora za każdym razem mnie kuszą i chciałabym przeczytać wszystkie,opis "Urzekającej" jest równie ciekawy co tej o dzikim sercu tęsknocie męskiej duszy.
Co nieco o książce :
Każda kobieta była kiedyś małą dziewczynką. A każda mała dziewczynka piastuje w swoim sercu najskrytsze marzenia. Marzy o porwaniu w wir romansu, o odegraniu niezastąpionej roli w wielkiej przygodzie, o roli Pięknej w czyjejś historii. Te pragnienia są czymś więcej niż dziecięcą zabawą. Stanowią sekret kobiecego serca.

A jednak - ile znasz kobiet, które znalazły takie życie? W miarę upływu lat serce kobiety zostaje zepchnięte na bok, zranione, pogrzebane. Ona sama nie znajduje żadnego innego romansu niż te z powieści, żadnej przygody oprócz tych w telewizji, i szczerze wątpi, czy kiedykolwiek będzie Piękną w jakiej bądź historii.

Większość kobiet dochodzi do wniosku, że musi się zadowolić sprawnością w wykonywaniu obowiązków, także domowych, w załatwianiu natłoku spraw, starając się stać kobietami, jakimi "powinny" być, ale często czują, że zawodzą. Smutne, iż nazbyt wiele przesłań kierowanych pod adresem chrześcijańskich kobiet jeszcze zwiększa presję. "Zrób tych dziesięć rzeczy, a uznamy cię za kobietę pobożną". Efekty nie są dobre dla kobiecej duszy.

Ale serce kobiety ciągle tam jest. Czasem gdy ogląda film, czasem nocą przed bladym świtem, jej serce znów dochodzi do głosu. Ogarnia ją przemożne pragnienie życia, jakie jej było przeznaczone - życia, o jakim marzyła jako mała dziewczynka.

Przesłanie Urzekającej jest takie: twoje serce znaczy więcej niż cokolwiek innego w stworzonym świecie. Pragnienia, jakie miałaś, będąc małą dziewczynką, i tęsknoty, które nadal nurtują twoje serce - mówią ci o życiu, do jakiego Bóg cię stworzył. On teraz oferuje ci przyjście w roli Bohatera twojej historii, żeby ocalić twoje serce i przywrócić cię do życia jako istotę pełną żarliwej energii i kobiecości. Kobietę naprawdę urzekającą.
To, co Dzikie serce uczyniło dla mężczyzn, Urzekająca uczyni dla ciebie.

Trzecia:  "Jak przechytrzyć dziecko"- Borgenicht David.
To chyba bardziej poradnik niż książka,o czym ? O tym jak przechytrzyć dziecko :) czyli literatura dla mam.
Opisu nie będę dodawać,ponieważ jest zbyt długi i nie wszystkich musi interesować, jeśli chcecie sprawdźcie np.na allegro :)

Czwarta i piąta zarazem: "Pięćdziesiąt twarzy Greya" - E L James oraz "Ciemniejsza strona Greya" - E L James.
Podobno książka okazała się bestsellerem,do zakupu skusiła mnie opinia jednej z sióst Glam :) gdzie kochana Laurka uznała,że po przeczytaniu z chęcią przywiązałaby się do łóżka samej autorki broniąc tejże książki.
Książka która wzbudza sporo emocji,z początku wydaje się totalnie z wersji sado maso po czym jednak z wielu recenzji wynika,że jest jedną z najlepszych książek.
"Ciemniejsza strona Greya" jest kontynuacją pięćdziesięciu twarzy tak więc dlatego chce zamówić ju komplet :) bo ja książkę mam góra na pare dni.
I co myślicie ? Hm ... :) ?
Co nieco o książce :
Młoda, niewinna studentka literatury Anastasia Steele jedzie w zastępstwie koleżanki przeprowadzić wywiad dla gazety studenckiej z rekinem biznesu, przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Mężczyzna od pierwszych sekund spotkania fascynuje ją i onieśmiela. W powietrzu wisi coś elektryzującego, czego dziewczyna nie potrafi nazwać, a może tylko się jej wydaje? Z prawdziwą ulgą kończy rozmowę i postanawia zapomnieć o intrygującym przystojniaku. Plan spala jednak na panewce, bo Christian Grey zjawia się nazajutrz w sklepie, w którym Anastasia dorywczo pracuje. Przypadek? I do tego proponuje kolejne spotkanie. W tym miejscu kończy się „disneyowskie” love story, choć młodziutka, niedoświadczona dziewczyna nie wie jeszcze, że Christian opętany jest potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych, dość niezwykłych warunkach… Czy dziewczyna podpisze tajemniczą umowę, której warunki napawają ją strachem i fascynacją? Jaki sekret skrywa przeszłość Christiana i jak wielką władzę mają drzemiące w nim demony?


Co nieco o książce :
Drugi tom wyczekiwanego bestsellera wszech-czasów!
Młodziutką studentkę Anę Steele i charyzmatycznego miliardera Christiana Greya połączył niecodzienny układ, który z czasem przerodził się w coś znacznie głębszego. Jednak demony Greya zwyciężyły, Ana zerwała uzależniający związek i zajęła się karierą. Rozstanie okazuje się bolesne. Ogarnięci obsesyjną tęsknotą kochankowie nie potrafią bez siebie żyć. Kiedy więc Christian proponuje Anie zupełnie nowy układ, dziewczyna nie potrafi mu odmówić. Wkrótce zaczynają uczyć się siebie nawzajem. Christian walczy z wieczną potrzebą kontroli i stopniowo oswaja drzemiące w nim demony. Ana uczy się życia w luksusie i bronienia własnej niezależności. Kiedy wydaje się, że świat miłości, pasji i nieskończonych możliwości stoi przed nimi otworem, ciemne chmury gromadzą się nad luksusowym wieżowcem, w którym mieszkają.

Szósta: "Satysfakcja. Sztuka kobiecego orgazmu." Kim Cattrall,Mark Levinson :
Kolejny bestseller,tym razem przydatny :) Choć do przydatności tejże książki potrzebny jest mężczyzna,czy nie koniecznie ? ;) kto czytał i opowie jak z tym jest ?
Co nieco o książce :
Przejrzysty tekst i ponad sto pięknych ilustracji pomogą mężczyźnie zostać wspaniałym kochankiem, a kobiecie opowiedzieć mu o swych pragnieniach.
"Satysfakcja" nie jest jedynie książką o technice, mówi o miłości i bogactwie uczuć, które wynikają z troski o spełnienie seksualne partnerki. Książka ta przeznaczona jest dla ludzi szukających silniejszej więzi i większego zadowolenia z życia seksualnego, dzięki głębszemu uświadomieniu sobie potrzeb partnera, uczciwości i komunikowaniu swoich życzeń.
Poleca Samanta z "Seksu w wielkim mieście"!

Kochane to byłoby na tyle względem książek które chciałabym w najbliższym czasie przeczytać i posiadać w swojej biblioteczce,tak więc jak myślicie którą zakupić jako pierwszą ?
Czytałyście może jakąś z nich ? Którą polecacie ? Będę wdzięczna za opinie :)
"Gdy człowiek ma przy sobie książkę, nigdy nie jest sam, nieprawdaż? Każda strona przypomina nam jakiś dzień z przeszłości, przywołuje ówczesne emocje. Godziny szczęśliwe zaznaczone kredą, ponure węglem... Gdzie wtedy byłem? Który to książe nazwał mnie swym przyjacielem, który to żebrak bratem?..."
Arturo Perez-Reverte "Klub Dumas".

XoXo Wasza Gonia

poniedziałek, 29 października 2012

Krem do twarzy Pure Calendula - Yves Rocher - recenzja.

Witajcie kochane :)
Ostatnimi dniami chyba się troszeczkę rozchorowałam,próbuję więc się trochę podleczyć,choć szczerze słabo mi to wychodzi,w domu tak ciepło aż żal wychodzić ale niestety na zakupy przed zaduszkowe trzeba się wybrać,tak więc póki co popijam gorącą dużą czarną i relaksuje się pisząc dla Was recenzję. Dziś zrecenzuję Wam krem do którego recenzji zbierałam się już od dawna bo na prawdę krem jest warty uwagi,a jego cena jak na wydajność i działanie też niczego sobie.
Krem dostałam parę miesięcy temu od Justynki: szkatulka-ziuzia21.blogspot.com podczas naszego spotkania i chyba podczas poszukiwania kaloszy :) dziękuję kochana jest na prawdę dobry :D
Swoją drogą żałuję,że sama się na te kalosze nie skusiłam bo ciapa u nas straszna i nie ma co wybrzydzać że to nie te hanterowskie,ważne żeby były wygodne i nie przemakały :)
Swoją drogą kto jeszcze ma takie dziwne marzenia jak ja ? ;)
Jakiś czas temu słyszałam aby swoje marzenia i pragnienia napisać na kartce i włożyć do czerwonej koperty wiecie co w tym roku tak zrobię :) a co tylko czasu brak bo jak ma się choć część sprawdzić to się rozpisze,że hoho :) a po roku zobacze co z tego wyjdzie.
Krem do twarzy Pure Calendula - Yves Rocher - recenzja :
Dla wszystkich kobiet,które poszukują kremu o właściwościach przeciwstarzeniowych w niskiej cenie. Do każdego rodzaju skóry. Formuła testowana pod kontrolą dermatologiczną.

Krem do pielęgnacji cery normalnej i suchej, w dzień i w nocy.
Wygładza zmarszczki i bruzdy, regeneruje, przywracając skórze miękkość i uczucie komfortu.
-83% skuteczności w wygładzaniu

Składniki pochodzenia roślinnego :
wyciąg z nagietka, woda z hamamelisu  i olejek eteryczny z sezamu z ekologicznych upraw, olejek słonecznikowy, olejek z soi, olejek z rzepaku, olejek z pestek winogron, wyciąg z aphloi.
- Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.


Konsystencja/zapach :
Typowo kremowa,dobrze się rozprowadza i ma przyjemny łagodny zapach mi trochę przypomina zapach kwiatowo-kremowy.
Opakowanie/pojemność :
Opakowanie plastikowe,solidne,zawierające 50ml.produktu,zapakowane w pudełeczko papierowe, wszystko małe,zgrabne,dobrze wyglądające,spokojnie możemy go podarować komuś w prezencie, gdyż opakowanie nie wygląda tandetnie a krem jest dobry.

Moja opinia :
Krem stosuję już jakoś od lipca/sierpnia,zasadniczo dzień później odkąd go dostałam :)
Mimo systematycznego stosowania codziennie rano jak i niekiedy wieczorem jest go prawie tyle co było :) najbardziej wydajny krem jaki kiedykolwiek posiadałam,ma bardzo zbitą konsystencję porównywalną do droższych kremów nie jest wodnisty przez co uważam może i dlatego jest taki wydajny,gdyż potrzebujemy tylko odrobinę kremu. Idealnie się rozprowadza,bardzo dobrze pachnie, szybko się wchłania i bardzo dobrze sprawdził się pod makijażem. Nie mogę mu nic zarzucić,w tym przypadku nawet opakowanie mi się podoba :) Krem zasadniczo przeznaczony jest do cery normalnej i suchej jednak ja mam cerę bardziej tłustą i nie nawilżył mnie jakoś nadto.

Moja ocena : 6/6
Cena : 29zł
Miałyście może ten krem lub podobny z tej firmy ? Ja szczerze powiedziawszy nie byłam przekonana do firmy Yves Rocher,jednak zaskoczyli mnie jakością tego kremu :)
XoXo Wasza Gonia

P.S. Ja zmarszczek jeszcze nie mam,więc nie wiem jak się względem nich sprawdzi,bruzd też nie posiadam :) ale zawsze warto się zabezpieczyć i stosować przed niż jak się już pojawią,zawsze wychodziłam z tego założenia,więc nie dziwcie się,że nie stosuję typowych kremów 20+,jeśli już to możecie znaleźć u mnie co najwyżej kremy od 25+ i jakoś nie przeraża mnie fakt,że do 25 jeszcze mi trochę zostało :) 3majcie się ciepło :****

niedziela, 28 października 2012

Wczorajsze zakupy + mile spędzony dzień :)

Dzień dobry Wam wszystkim :D
Jak mija niedzielny poranek ? Przestawiliście zegarki ?
Wczoraj strasznie padało,ba lało nie tylko padało.
Teraz pije sobie ciepłą herbatkę i korzystam z chwili przemycenia laptopa i internetu ;)
Swoją drogą pragnę Was uprzedzić,iż niebawem niestety najprawdopodobniej nie będę mogła Wam pisać z powodu braku przede wszystkim laptopa i internetu,gdyż należą do (jeszcze) mojego drogiego męża i korzystać mi nie pozwala,ale jeśli tylko uda mi się zakupić własny lub jakimś cudem naprawić mój laptop oczywiście wrócę do pisania dla Was.
Dziękuję Wam,że jesteście,dziękuję przede wszystkim moim stałym komentatorom,dziękuję,że jesteście,że mnie wspieracie,że czytacie,że co z niektórymi nawiązałam takie miłe i nie da się ukryć przyjemne znajomości,dziękuję również innym blogerkom za to,że mogę czytać ich posty i zawsze jakąś dobrą radą mnie obdarzycie :********
Dziękuję też Justynce,która w tym trudnym okresie tak bardzo mnie wspiera i mi pomaga, kochana jesteś moja perełko i dziękuję,że Cię mam :*****
Muszę Wam się pochwalić,że mam wspaniałych przyjaciół,wczoraj rozmawiałam z moją przyjaciółką i chciała o 22 w deszcz,śnieg biec do mnie tylko dlatego,żeby być,żeby mnie wesprzeć, nie ważąc na nic,tacy przyjaciele to skarb,dziękuję więc Ewel moja piękna i Tobie Uluś też <3<3<3
Przepraszam za prywatę dochodzę do końca mej paplaniny :) a więc do rzeczy,zakupy :
Od lewej:
- krem do rąk oliwa z oliwek anida - apteka doz - nie całe 3zł
- kremy Iwostin Purritin 75ml. - apteka doz - 14,60zł
- lakier Taft nr.5 do włosów suchych i zniszczonych - Rossman - niecałe 10zł

Kochanie teraz względem ceny kremy,zamawiając w aptece internetowej: www.doz.pl krem jest w super cenie,ponieważ obejmuje go -60% promocja :) tak więc zamiast 36,49zł zapłaciłam za niego tylko 14,60zł,zachęcam Was do zapoznania się z tą ofertą bo uważam że na prawdę warto:
www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?value=iwostin+purritin gdy zobaczyłam że w takiej cenie są tak dobre kremy od razu pomyślałam,że dla Justyny byłby idealny swoją drogą trochę pozastanawiałam się czy dla siebie też zamówić,bo kremy póki co mam,ale przecież otwierać go od razu nie muszę poczeka aż wykończę dwa pozostałe :)
W aptece spotkałam miłą Panią ekspedientkę,z którą bardzo miło mi się gawędziło.
Do rossmana poszłam po perfumy męskie adidasa,jednak ich nie kupiłam ponieważ w naszym cerrfurze są o wiele tańsze,tak samo z damskimi i chyba wrócę tam ponownie po męskie,w rossmanie skusiłam się na lakier do włosów przy półce zaczepiła mnie Pani która promowała lakiery Tafta właśnie i zadziwił mnie jeden fakt,zapytała jaki lakier chce kupić,więc Jej pow.że jakiś firmy Taft a Pani do mnie że w takim razie to nic bo chciała mi powiedzieć o promocji i walorach tych lakierów. Tak więc trochę dziwne,jakbym nie chciała kupić to by mi powiedziała,a że chce już nie ? Hm...marketing,niby sobie na nim zęby zdarłam i doskonale wiem o każdych chwytach i sposobach manipulacji klijenta jednak za każdym razem mnie to dziwi.
Potem powędrowałam do pepco są tam świetne czapki,szaliki i rękawiczki zimowe w dobrych cenach. Kupiłam swojemu kochanemu synkowi przepiękny szalik i czapkę,żeby wyglądał jak piękny model :) zasadniczo jest od głowy do stóp wystrojony przez swoją chrzestną która podarowała mu już mnóstwo ubranek ze sklepu zaczarowane sny, w następnym poście pochwalę się Wam paczką od mojej kochanej siostry,tym razem nie dla mnie tylko dla małego,ale Ona mi Go tak rozpieszcza,że ustawa tego nie obejmie. Zapraszam Was również do sklepu który wprost kocham ale to akurat mamy lub kogoś kto takiego małego brzdąca lub takiego trochę większego w domu ma :
 
A w drodze powrotnej wybrałam się do biedronki i spotkałam pewnego przystojnego Pana który mi swoim uśmiechem poprawił dzień :) P.S.Ale Pani w aptece bardziej :D
A i postanowiłam wypróbować przepis na rogaliki z nutellą jaki znalazłam ostatnio na fb,oto co mi z tego wyszło :) :
Dziękuję Wam kochane za uwagę i za dotrwanie do końca posta.
Buziaki i spokojnej niedzieli życzę :***
Teraz jak wyglądał mój widok z okna jeszcze dwa dni temu,piękna złota jesień :
Wczoraj na zakupach było trochę śniegu,aczkolwiek o wiele bardziej wiele wody :
A dziś powitały mnie już za oknem zaśnieżone ulice,ciekawa jestem kiedy będzie czas na lepienie bałwana,bo niestety póki co śniegu jest ciut mało za mało :

  XoXo Wasza Gonia

piątek, 26 października 2012

Donegal szczotka do włosów Premium Plus - recenzja.

Dobry wieczór :)
Dzisiejszego wieczoru przygotowałam dla Was recenzję szczotki do włosów firmy Donegal.
Szczotkę jak i inne produkty miałam przyjemność otrzymać do przetestowania od firmy na spotkaniu świętokrzyskich blogerek,za co serdecznie dziękuję :)
Szczotka do włosów Premium Plus,biała z ergonomiczną rączką - 60mm - Donegal - recenzja:
  • Szczotka do idealna do pielęgnacji włosów długich i półdługich oraz do pracy z suszarką.
    Pozwala osiągnąć efekt gładkich i lśniących włosów, delikatnie rozczesując i wygładzając włosy.
  • Doskonała do mocno splątanych włosów, przy tym delikatna, przeciwdziała strzępieniu się końcówek.
  • Szeroka powierzchnia szczotki umożliwia zaczesanie sporej ilość włosów jednym ruchem.
  • Antypoślizgowa rączka ułatwia sprawne czesanie.
  • Precyzyjne wykonanie jest gwarancją wysokiej jakości i wytrzymałości.
Posiada ergonomicznie wyprofilowaną rączkę wykonaną z przyjemnego w dotyku tworzywa sztucznego, co zapewnia lepsze trzymanie szczotki w dłoni i zapobiega wyślizgiwanie się z niej.
 
Moja opinia:
Szczotka do włosów firmy Donegal na początku nie wywarła na mnie dobrego wrażenia,choć jednak ja na codzień stosuję słynny poręczny Tangle Teezer więc poprzeczkę szczotka miała w moim przypadku dość wysoką. Ja mam trudne do rozczesania włosy,są grube,mocne,suche i kręcone na dodatek nie idzie ich dobrze ułożyć. Po pierwszym użyciu miałam ochotę się jej pozbyć,jednak z racjonalnego punktu widzenia doszłam do wniosku, że jakaś szansa jej się należy,tak więc przy dłuższym stosowaniu jest jak dla mnie w miarę dobra.
Oczywiście tangle teezera nie przeskoczy,jednak jest o niebo lepsza biorąc pod uwagę te zwykłe lub też nie zwykłę szczotki które można zakupić z sklepach czy drogeriach typu np.Rossman,suma sumarum moje włosy rozczesała,niestety nie obyło się przy tym bez bólu i wyrwanych włosach jednak jak już wspomniałam mam dość kłopotliwe i trudne w rozczesaniu włosy i inne szczotki sklepowe nawet nie mają szans w starciu z nimi.
 

Moja ocena: 3/6
Cena: 10,09zł
Gdzie możemy ją zakupić ?: tu: klik.

Jeśli ktoś nie słyszał o firmie serdecznie polecam zapoznanie się z firmą jak i z samą ofertą firmy:

XoXo Wasza Gonia

czwartek, 25 października 2012

TAG: Moje blogowe sekrety + brelok "Nie wstydzę się Jezusa".

Ciiii... ;)
Dziękuję za otagowanie Ewelce: eweelinka1990.blogspot.com dzięki kochana :****
I mojej kochanej Ziuzi21: szkatulka-ziuzia21.blogspot.com dzięki słońce :****
ZASADY:
1.Zamieścić baner w poście odpowiadającym na tag.
2.Napisz ,kto Cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3.Odpowiedz na wszystkie pytania.
4.Zaproś do zabawy 5 innych blogerek

PYTANIA:

1.Ile czasu prowadzisz blog i jak często publikujesz posty ?
- Pierwszego posta na margaritkaaa.blogspot.com opublikowałam 16maja2012r.
i tą datę uważam jako tą "rocznicową",jednakże blog założyłam wcześniej na onecie i prowadziłam go dobre pół roku,niestety z powodu przyczyn technicznych zmieniłam onet na blogspot :)
2.Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności ? :)
- Na bloga staram się zaglądać przynajmniej raz dziennie lub częściej w zależności od Waszych recenzji pod postami :)
Względem kolejności: poczta.onet.pl / facebook :) / o2.pl / blog.
3.Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym,że prowadzisz bloga ?
- Moi najbliżsi znajomi i przyjaciele wiedzą,rodzina również aczkolwiek nigdy się z tym specjalnie nie afiszowałam i zazwyczaj nie licząc przyjaciół wszyscy dowiadywali się przypadkiem :) moja siostra np.po paru miesiącach jak zapytała skąd mam cienie i na jakim konkursie blogowym wygrałam :)
4.Posty jakiego typu interesują Cię u innych blogerek ?
- Zdecydowanie te z dużą ilością zdjęć :)
Poza tym haule,projekty denkowe,zakupy,ulubieńcy miesiąca i posty z dużą ilością prywaty :) a i również wszelkie nowe współprace :)
5.Co zazdrościsz czasem blogerkom ?
- Zdecydowanie umiejętności lub też "daru" do tworzenia pięknych makijaży.
6.Czy zdarzyło się Ci kupić kosmetyk tylko po to,by móc go zrecenzować na swoim blogu ?
- Haha :D nie no aż taka szalona to ja jeszcze nie jestem :O)
7.Czy pod wpływem blogów urodowych,kupujesz więcej kosmetyków,a co za tym idzie wydajesz więcej kasy ?
- Zdecydowanie tak.
8.Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty ?
- Same przychodzą :)
9.Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga,tak że chciałaś go usunąć ?
- Tak miewałam chwile w których chciałam usunąć bloga,jednak nie były to chwile mojego kryzysu co bardziej brak dostępu do internetu,a ja lubię coś robić profesjonalnie,więc jeśli pisze że szykuje daną recenzję musi być,jeśli się nie udaje bo net nie działa bywa kiepsko z humorem ;/ 
PYTANIE DODATKOWE
1O.Co najbardziej denerwuje Cię w blogach innych dziewczyn ?

- Niejednoznaczne recenzje,np.produkt świetny,opinia genialna ale ocena 2/6.
Blogi prowadzone dla rozdań.

TAGUJĘ:
- dagusiowyswiatkosmetykow.blogspot.com 
- testujemykosmetyczki.blogspot.com 
- scianymajauszy.blogspot.com 
- miraga80.blogspot.com 
- cosmetics-rainbow.blogspot.com

Miłego,słonecznego i dającego duuuużo energii dnia :)
Przy okazji nie pochwaliłam się Wam jeszcze co ostatnio przyniósł mi listonosz a mianowicie coś co jest dla mnie szczególnie ważne,brelok który zawsze mam przy sobie :
Jeśli macie ochotę zamówić sobie taki brelok "Nie wstydzę się Jezusa" zapraszam,wszystko jest całkowicie darmowe : klik.
Na awersie breloka widnieje Krzyż i hasło "Nie wstydzę się Jezusa".
Na jego rewersie - cytat z Ewangelii wg św. Mateusza, który stał się mottem akcji:
„Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem” (Mt 10,33).
Zapraszam również na fan page: www.facebook.com/NieWstydzeSieJezusa.
XoXo Wasza Gonia

środa, 24 października 2012

TAG: Moje włosy w pigułce.

Witajcie kochane :)
Czy i Was łapie jesienne osłabienie organizmu ?
Ja od x czasu mam w planach pójście do apteki i zakupienie dobrego tranu,ale jakoś albo zawsze mi nie podrodze,albo często po prostu zapominam,pozostaje mi więc miodzik z mniszka lekarskiego i sok z czarnej porzeczki robiony w cieplejszych dniach tego roku.
Jeśli macie jakieś sposoby aby uniknąć przeziębienia będę wdzięczna jeśli napiszecie może i ja skorzystam :) w końcu będę zdrowa choć raz dłużej niż 2 tygodnie :D
Przychodzę dziś do Was również prócz mojej paplaniny z tag-iem,a otagowała mnie Ziuzia z bloga szkatułka: szkatulka-ziuzia21.blogspot.com,zapraszam serdecznie i dziękuję kochana :****
Jest to tak który bez wątpienia chyba najbardziej polubiłam,tak więc zasady tagu :
- odpowiedzieć na 13 pytań
- oTAG'ować 5 osób

1.Twój naturalny kolor włosów?
- brąz
2.Twój obecny kolor włosów?
- brąz (naturalny :))
3.Aktualna długość Twoich włosów?
- Zdecydowanie dość długie za ramiona,a może nawet i do łopatek :)
4.Długość na jaką chciałabyś zapuścić włosy?
- Planuję podcięcie :)
5.Jak często podcinasz końcówki?
- Raz na pół roku albo i rzadziej.
6.Twoje włosy są proste,kręcone czy falowane?
- Pokręcone jak ich właścicielka ;)
7.Jaką porowatość mają Twoje włosy?
- Moje włosy są wysokoporowate.
8.Jakie są Twoje włosy ( np.normalne,przetłuszczające się,suche itp.)?
- Zdecydowanie suche i to bardzo za bardzo.
9.Jak wygląda Twój codzienny włosowy rytuał pielęgnacyjny?
- Codzienny ? Czesanie i układanie :) często wiązanie,obojętnie czy rozpuszczone czy związane codziennie rano po rozczesywaniu nakładam sporą ilość farmonowskiej odżywki do włosów z bursztynem Jantar :) włosów codziennie nie myję,wystarczy mi raz na tydzień,choć nawet i po tygodniu nie raczą się przetłuścić.
10.Czego nie lubią Twoje włosy?
- Wilgoci przede wszystkim ;/ bardzo wchłaniają każdą ilość wody i strasznie się puszą ;/ i wiatru.
11.Co lubią Twoje włosy?
- Maski proteinowe
12.Jaka jest Twoja ulubiona fryzura?
- Ulubiona to włosy rozpuszczone i pokręcone jakie miałam wcześniej teraz jednak sa zbyt wysuszone,więc pozostają związane lekko zaczesane na bok lub rozpuszczone kręcone jednak podpięte w razie awarii puszenia i plątania ;)
13.Gdyby Twoje włosy umiały mówić,to co by powiedziały?
-  Odżyw mnie kobieto !

Taguję i słodko zachęcam do zabawy ;)
ewalucja.blogspot.com
eweelinka1990.blogspot.com
monikaozdoba.blogspot.com
- independentwoman92.blogspot.com
dagusiowyswiatkosmetykow.blogspot.com

XoXo Wasza Gonia

wtorek, 23 października 2012

Przesyłka Johnson's baby + recenzja lakieru Mariza-landrynkowy róż :)

Jakiś czas temu zamówiłam darmowe próbki produktów dla dzieci Johnson's baby,można było sobie wybrać jakie próbki chce się otrzymać ja wybrałam trzy:
Od lewej:
- Johnson's baby mleczko pielęgnujące - 50ml.
- Johnson's baby krem pielęgnujący - 15ml.
- Johnson's baby łagodny płyn do mycia ciała i włosów 3w1 - 50ml.

Jeśli jesteście zainteresowane zamówieniem sobie takich próbek zapraszam: klik.

Na ten temat chyba wszystko,nie używałam tych produktów,testować je będzie mój mały synek,jeśli któraś z Was miała możliwość już użyć tych produktów będę wdzięczna za opinię na ich temat :)

Na zlocie świętokrzyskich blogerek otrzymałam też od firmy Mariza między innymi lakier do paznokci,który ma bardzo piękny jak dla mnie landrynkowy kolor i recenzję tego lakieru przygotowałam dziś dla Was,jeśli macie ochotę zapoznać się z ofertą firmy zapraszam:  klik.
 Jak widzicie ja mam odcień 45,kolor bardzo ale to bardzo mi się podoba,zobaczcie sami :
Pędzelek jest zwykły prosty,bardzo dobrze rozprowadza się nim lakier na płytce paznokcia:
Opakowanie: szklane,owalne,lakier posiada wygodny pędzelek.
Pojemność: 5ml.
Kolor: landrynkowy róż nr.45
Krycie: dość dobre,ja nałożyłam dwie warstwy,jednak spokojnie wystarczy jedna grubsza
Wysychanie: jak dla mnie zadowalające
Trwałość: na moich paznokciach zaczął odpryskiwać już po 12h.
Cena: 4,30zł  
Dostępność: względem dostępności dość krucho,można zobaczyć na stronie Marizy,w sklepach internetowych lub u konsultantek które podobno firma Mariza posiada,choć ja ani jednej nie spotkałam,jeśli macie ochotę przejrzeć inne produkty zapraszam: mariza-katalog.
Moja recenzja:
Lakier ma bajeczny wprost kolor,bardzo mnie urzekł i jestem kolorystyką ogólnie lakierów firmy Mariza zachwycona.Mam jeszcze jeden inny odcień ciekawa jestem czy sprawdzi się tak samo jak i ten lakier. Względem trwałości ja malowałam paznokcie wieczorem i już o poranku przy codziennych czynnościach takich jak robienie śniadania dla rodziny i zmywanie naczyń odprysnął i niestety odpryskiwał systematycznie coraz bardziej i bardziej,trwałość mnie zaskoczyła ponieważ nie miałam jeszcze lakieru który nie wytrzymałby choć doby. Nie wiem czy bym go zakupiła ponownie, być może na okazjonalne wyjścia bo kolor na prawdę jest wyrazisty i słodki,za takimi pazurkami sama bym się oglądała na ulicy ;) więc o ile nic nie robicie będzie ok.

Moja ocena: 2/6 (za kolorystykę i nie wygórowaną cenę,reszta niestety duży minus)

XoXo Wasza Gonia

poniedziałek, 22 października 2012

Rilastil Intensive krem do skóry delikatnej z problemami naczynkowymi - recenzja + trochę prywaty :)

Witajcie słonka :)
Dnia dzisiejszego przygotowałam dla Was recenzję kremu Rilastil Intensive.
Jest to krem to skóry delikatnej z problemami naczynkowymi,a prezentuje się następująco :
 Krem miałam możliwość otrzymać do przetestowania dzięki propozycji firmy Werner i Wspólnicy:
www.werner.pl - serdecznie zapraszam :)
Dziękuję również firmie za pamięć względem mojej osoby i za możliwość przetestowania produktu.
Pozdrawiam serdecznie całą ekipę :)
 
 Co nieco od producenta:
Krem bogaty w składniki pochodzenia roślinnego,przeznaczony do skóry delikatnej ze skłonnością do tworzenia się rozszerzonych naczynek krwionośnych.Zapewnia skórze odpowiedni poziom nawilżenia,jednocześnie ogranicza szkodliwe działanie promieni UV.

Sposób użycia:
Po oczyszczeniu skóry,nanieść odpowiednią ilość kremu na twarz i szyję,delikatnie wmasować aż do całkowitego wchłonięcia.Stosować dwa razy dziennie,rano i wieczorem.
 
Skład: 
Aqua, Helianthus annuus (olej słonecznikowy), Glycerin, Steareth-2, PPG-15 Stearyl Ether, Chamomilla recutita (wyciąg z rumianku), Butyrospermum parkii (masło shea), aluminium starch octenylsuccinate, PEG-8, Beeswax, Butylene glycol, Vitis vinifera (wyciąg z winogron), Hypericum perforatum (wyciąg z dziurawca), Arnica montana (arnika), Hamamelis virginiana (oczar wirgninijski), Aesculus hippocastanum (wyciąg z kasztanowca), Hedera helix (wyciąg z bluszczu), Steareth-21, Lysine, Sodium PCA, Methoxy-PEG-7-rutinyl succinate (bursztynian rutyny), Hordeum vulgare (wyciąg z jęczmienia), Dimethicone, Titanium dioxide, Carbomer, Panthenol, Palmitoyl, Hydrolyzed Wheat protein, Triclosan, Allantoin, Glycyrrhetinic acid, Phospholipids, Saccaromyces lysate (wyciąg z drożdży), Ethyl linoleate, Ethyl linolenate, Glycine soja, Tocopheryl acetate (witamina E) , Hydrogenated lecithin, Bisabolol, Imidazolidinyl Urea, Disodium EDTA, BHA, BHT, Profumo, CI 77289.

Opakowanie:
Opakowanie solidne,stabilne,poręczne,zawiera 50ml.produktu,dobrze zabezpieczone:
przy czym mamy pewność,że krem nie był wcześniej otwierany.ja tu akurat na zdjęciu siłowałam się z przebiciem srebrnego zabezpieczenia :)
Krem jest koloru jasnej zieleni:
Po rozsmarowaniu nie pozostawia tłustego filtru,więc spokojnie można go stosować pod makijaż.
Moja opinia:
Z firmą Rilastil "spotkałam się" już parokrotnie i za każdym razem pozostają miłe odczucia.
Krem jaki miałam możliwość wypróbować jest chyba jakąś nowością,gdyż wcześniej nie spotkałam go w ich asortymencie,choć dokładnie też nie przeglądałam,więc nowością może być tylko dla mnie.
Krem bardzo dobrze się u mnie sprawdził,jest zdecydowanie delikatny,ostatnimi czasy zauważyłam "kapryszenie" mojej skóry na twarzy i wiele rzeczy które mają w składzie sporo chemii i sztucznych zapełniaczy mnie uczula lub zapycha,ten krem ani nie zapachał moich porów ani też nie uczulił, zapewnił mi nawilżenie przy czym nie przetłuścił,bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż.
Ma bardzo przyjemny zapach,ale szczerze powiedziawszy nie wiem z czym mogę go porównać, jest jednak bardzo przyjemny,odcień kremu to jasna zieleń,po nałożeniu szybko się wchłania i nie spływa z twarzy,jak dla mnie duży plus jestem zachwycona kremem,na początku trochę odpychał mnie kolor tego kremu,jednak później się przyzwyczaiłam,w końcu ma działać a nie dobrze wyglądać,a ma w sobie składniki pochodzenia roślinnego więc jego kolorystyka też nie powinna mnie dziwić.
Jak dla mnie bardzo dobry krem,dorównuje poziomowi innych kremów tej firmy jestem na tak :)

Moja ocena: 6/6
 
Cena: ok.60-70zł

Ostatnio również spotkałam się z Justynką,poszliśmy na wspólny spacer też z Justyny cudowną chrześnicą,która jest na prawdę przeurocza i wprost kochana :)
Justynka później przyjeła mnie iście królewsko ciepłą herbatką,kanapką i przepysznym ciastem na który przepis czekam,gdyż chyba będzie u mnie często gościł był wprost przepyszny :)
Oczywiście Justynka znowu poszalała z prezentami...zaraz Wam wstawię zdjęcia.
Dziękuję kochana za ten miły dzień,za wspólne zdjęcia,wspólny miły spacer który nawet w tak chłodny dzień okazał się bardzo przyjemny i podnoszący na duchu i dziękuję również Twojej kochanej mamie,którą wiesz,że uwielbiam,cudowna,piękna kobieta która robi takie pyszności że hoho :) mam nadzieję,że następnym razem Ty będziesz mogła nas odwiedzić.
Przy okazji paczuszkę już dla Ciebie prawie mam :) w tym tyg.postaram się wysłać :*
 Słodyczami zaopiekował się mój mały a zarazem największy kochany skarb :
P.S. Najpierw chciał się Kinderkiem mąż zaopiekować,ale dostało mu się i zostało dla dzidzi :)
 I jak widać smakowało :) Buziaki dla cioci :****
P.S. Ja dziś wstałam o 5,pije kawę w moim ukochanym kubku,próbuję się przestawić aby pić czarną bez cukru,ciężko idzie ale mam nadzieję,dam radę :)
I robię bezy,ostatnio mam jakiegoś pecha do nich bo nie chcą wychodzić,więc dziś wstawiłam kolejną porcję i czekam na rezultat :) jak wyjdą zrobię jeszcze i też dołożę do paczki :***
Jeszcze zdjęcie z wczorajszego niedzielnego spacerku z moim kochanym bohaterem :)
Buziaki dla Was kochani,bo chyba wyszła mi foto relacja :) sorry...staram się aby moje posty były krótsze staram,mam nadzieję,że kiedyś mi wyjdzie.
Buziaki dla Was i miłego słonecznego i spokojnego dnia Wam życzę :)
XoXo Wasza Gonia

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...