Obserwatorzy

piątek, 15 listopada 2013

Spray antybakteryjny Tribactic - niezawodny ochroniarz moich pędzli

Witam :)
dziś postanowiłam przedstawić Wam mojego ulubieńca a zarazem strażnika czystości i higieny moich pędzli do makijażu :)
Wiele miesięcy temu usłyszałam o nim na you tubowym kanale zmalowanej,która to właśnie zamiast drogich specjalnych sprayów do czyszczenia swoich pędzli wspomniała również o sprayu antybakteryjnym Tribactic...
wiele miesięcy mineło aż w końcu wylądował w moim zakupowym koszyku,wiecie klikneło mi się ;)
zdecydowanie nie żałuję,bo teraz nie wyobrażam sobie go nie mieć,być może specjalne płynu przeznaczone faktycznie tylko do pędzli są delikatniejsze i działają lepiej,nie mniej jednak przy tym produkcie mam pewność,że moje pędzle są dobrze zdezynfekowane i żadne bakterie im nie straszne.
Spray można kupić w aptekach ja swój zamówiłam w aptece www.doz.pl w cenie 7,79zł.
Działanie :
Znany na świecie jako Rubbing Alcohol - środek pierwszej pomocy.
Działa bakteriobójczo i grzybobójczo.
Niezbędny w domowej i podróżnej apteczce.
Wygodna i ekonomiczna postać w sprayu lub jednorazowej chusteczce ułatwia aplikację w każdych warunkach.
Skład :
Isopropyl Alcohol, Aqua.
Spray antybakteryjny Tribactic został stworzony przede wszystkim jako środek pierwszej pomocy,tak więc przy jakichś wypadkach czy naruszeniu naszej skóry możemy użyć go jako środka odkarzającego rany.

Ja osobiście stosuję go jako środek odkarzający moje pędzle,na całe szczęście ran nie muszę :)
Ale w apteczce zdecydowanie warto go mieć.
Ba... z obsesyjnego punktu widzenia,od czasu do czasu spryskuje nawet wacik i przecieram nim swój telefon,aby pozbyć się nagromadzonego niewidocznego brudu a przez co nie dawać dodatkowej pożywki drobnoustrojom,aby moja skóra twarzy cieszyła się dobrym wyglądem na dłużej.

Swoje pędzle od czasu do czasu nawet i po myciu spryskuje właśnie tym oto sprayem,niekiedy gdy nie mam czasu na ich mycie,a nie są na tyle zabrudzone aby tego mycia wymagały spryskuje sprayem i oczyszczam wacikiem wtedy resztki cieni do powiek ładnie schodzą i zostają na waciku a pędzel może i nie jest na tyle czystszy ale jakąś czystość widać,a ja wiem,że pozbywam się bakterii.

Dlatego zdecydowanie w mojej skali punktowania otrzymuje 6/6 !

I z czystym sumieniem mogę go Wam polecić,warto mieć takiego sprzymierzeńca :)
Ciut troszeczkę z innej beczki ...
ten jakże miły tydzień zapoczątkowała dłuuuga rozmowa telefoniczna z moją kuzynką :)
tu Ci muszę podziękować,pewnie nie czytasz no ale Izuś dziękuję kocham :*
cały tydzień spędziłam na ganianiu i zakupach,no ale tu bardziej spożywczych choć i nie tylko,bo postanowiłam już za wczasu poszukać prezentów na mikołajki organizowane na spotkaniu mikołajkowym przy kawie przez Justynkę : klik,ale nie tylko :)
wprawdzie zestaw prezentów nie jest do końca dla wszystkich skompletowany,ale co najważniejsze już mam i niezmiernie się z tego cieszę bo ze mną i moim brzuszkiem nie wiadomo jak to będzie ze spacerami jak spadną pierwsze śniegi :) tak więc niektórzy może jeszcze nie cieszą się że sezon na prezenty świąteczne się zaczął,ale ja jak najbardziej :)
Od Justynki otrzymałam formy na muffiny które mój synek piec uwielbia :) a że złapało Go chyba jakieś przeziębienie tak więc wiem co będziemy robić jutro dla zabicia czasu,tylko hm...kto tyle zje,
otrzymałam również wosk yankee candle wedding day,który znam i lubię :) marzy mi się ten biały z misiem ale niestety chwilowo go brak i nawet na allegro zamówić nie można są tylko duże świece.
Ja okres świecowo-woskowy uważam u siebie za rozpoczęty i tak oto wyglądają u mnie wieczory :
Wieczorem preferuję do tego dobrą książkę,gazetę gorące kakao czy czekoladę i jest idealnie :)
Za dnia rozgrzewam się od czasu do czasu moim a'la kakem czyli małą ilością kawy rozpuszczalnej z dużą ilością wody i mleka a do tego coś do schrupania z karmelem w środku :
A do kawy jeśli szukacie sprawdzonego przepisu na tanie w miarę szybkie i pyszne ciasto polecam cytryniaka,przepis znajdziecie w zakładce "w margaritkowej kuchni",lub też bezpośrednio klikając tu:  cytryniak - klik :) polecam udekorowanie jeszcze gorącego lukru startą czekoladą,zdecydowanie podnosi walory smakowe a co najważniejsze te wizualne a to już połowa sukcesu :)
Teraz nie zanudzając idę szykować kolację,jutro mam nadzieję czeka mnie miły zakupowy dzień z Justynką :) a przynajmniej zapoznanie się z asortymentem sklepowym :)
gdzie urzekła mnie w pepco latarenka dekoracyjna w cenie 19,99 zł cudo : klik.
XoXo Wasza Gonia 

5 komentarzy:

  1. Widzę,że u Ciebie powoli zaczyna wiać ŚWIĘTAMI :)
    Są pierwsze prezenty,są świece i jest ciasto :*

    Ja również mam nadzieję,że uda Nam się jutro spotkać :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cytryniakiem się poczęstuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jako łakomczuch skoncentrowałam się na pychotce.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad :) proszę nie zostawiajcie reklam, czy komentarzy typu obs.za obs. działa to zdecydowanie odwrotnie od zamierzonego celu ! Jeśli podoba Ci się mój blog i postanowisz pozostawić komentarz pod postem,lub zaobserwować mojego bloga,będzie mi bardzo miło i możecie być pewni,że się odwdzięczę.

Nie zgadzam się na kopiowanie zdjęć,wpisów lub też fragmentów moich postów.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...